Mojżesz i jego krowy

Witajcie !

Mam nadzieję, że macie się dobrze; tak się cieszę, że odezwaliście się! Jesteście bardziej niż mile widziani, by zatrzymać się u mnie. Mieszkam, póki co, z rodzicami w domu. W skład naszej własności wchodzą dwa domki lokalnie wyrobione. Moi rodzice zostaną z córką jednego z moich nieżyjących już braci oraz z inną ich wnuczką – córką jednej z sióstr. Wy zatrzymacie się ze mną, w odrębnym pokoju. Posiłki będą przygotowywane przez moich rodziców i możecie wybrać, czy chcecie je spożywać z nami jako rodzina, czy też na osobności. Dołożymy wszelkich starań byście mogli się cieszyć swoją prywatnością jak również czuć się częścią rodziny. Mama z tatą mówią w suahili i kunyore, nie za dobrze znają angielski, ale uwielbiają gościć, co oznacza, że twój mąż stanie się ich synem a ty ich córką. Mój domek [lepianka?] liczy sobie dwa pokoje [pomieszczenia, izby], jeden będzie waszą sypialnią, drugi – mój – pokojem dziennym. Wszystko wykonaliśmy sami własnoręcznie, jest małe pomieszczenie na zewnątrz służące do kąpieli, inne to lokalna toaleta [sławojka]. Mamy dwie krowy, które nam dają mleko; w domu, jemy głównie lokalne posiłki. Domki są zbudowane z gliny a dach jest zrobiony ze stalowych blach. Moja mama jest gospodynią domową a ojciec jest tkaczem, robi koszyki, którymi zarabia na życie. Osobiście jestem wolontariuszem, zawsze jestem w biurze i pomagam przy eventach. Byłem też w Bułgarii i we Francji jako wolontariusz przy projektach dotyczących zmian klimatycznym oraz dziedzictwa narodowego.

Wszyscy tu jesteśmy bardzo podnieceni tym, że przyjeżdżacie, przywieźcie śpiwory i jakieś specjały z waszego kraju. Przygotujcie się także na nieustane zapraszania mojej mamy do skosztowania lokalnych potraw.

Wysoki poziom motywacji będzie potrzebny, by się zintegrować z lokalnym stylu życia, jako że w domu nie mamy elektryczności. Oczywiście komputery i telefony można naładować w biurze.

Jesteśmy chrześcijanami.

Piszcie, jeśli macie więcej pytań.

Uprzejme pozdrowienia od Mojżesza