Na razie wygrywają
Jak nie pisać o banałach? Nowa praca, nowa sytuacja życiowa, nowe wszystko. Raz jest super, raz mniej, nic nie jest oczywiste – normalka. Radzę sobie bez snu, radzimy sobie z dzieckiem i organizowaniem opieki. Dużo się uczę, nie zawsze tych rzeczy co myślałam i nie zawsze od tych ludzi, od których myślałam. Są emocje, wyzwania. Uczę się obserwując, uczę się milcząc, uczę się mowy-trawy, wyrabiam sobie własną drogę. Najtrudniejsze jest opanowanie nie tematu (sektor budownictwa) czy zawodu (specjalista ds. komunikacji), tylko niepisanych reguł, kultury firmy oraz istniejących od lat relacji międzyludzkich. O dziwo opór spotyka mnie od dołu, nie od góry J Ale myślę, że ciekawsze jest to, że obserwuję sobie ludzi pijących rano kawę na chodniku (gdy chodzę na piechotę), to że otwiera mi drzwi ambasador Argentyny (dzielimy budynek z ambasadą argentyńską) lub że w tramwaju trenuje swój portugalski brazylijski – gdy biorę tramwaj (przejeżdżam przez dzielnice portugalską).