Upojona kawą
Uganda jest siódmym producentem kawy na świecie. Już nieraz miałam okazję napomknąć, iż Mąż robił w kawie przez 6 lat, więc o kawie co nieco wiemy, ale w piątek mieliśmy okazję się dowiedzieć jeszcze więcej J Otóż wybraliśmy się na „coffee safari”, jednodniową imprezę turystyczną, która prześladuje kawę od kubka (kawy) i jej sposoby podawania po ziarenko, czyli odwrotnie niż chronologicznie: nadawanie certyfikatu jakości, prażenie, przetwarzanie, klasyfikowanie, sortowanie, prowadzenie badań nad uprawami, rozcieranie, suszenie, zbieranie oraz sadzenie. To była naprawdę inspirująca wyprawa, układająca się w logiczną całość, interaktywna i pozwalająca na obcowanie z ludźmi pasjonującymi się tym, czym się zajmują i przy okazji znającym się na tym. A pod koniec dnia, naszym zadaniem było samoistne wybranie, zasadzenie i podpisanie własnego kawowego drzewka! Pomysł genialny w swojej prostocie, bo oczywiście każdy chce wrócić zobaczyć jak jego drzewko się ma i napić się kawy prost