Gorączkowo
Gorączkowo zaczęłam się zapisywać na różne kursy i wydarzenia związane z pisaniem (spotkania z autorami, sesje kreatywnego pisania, weekendy kreatywnego pisania, konferencje, kółka etc.). Bo mnie nie tyle interesuje mnie pisanie, co techniki jego nauczania. W trzech językach i różnych miejscach – na terenie Belgii oraz internetowo. Zobaczymy, co to przyniesie; w najgorszym wypadku (tzn. jeśli nic), to przynajmniej będę mieć wrażenie, że coś zrobiłam/robię, i że to jest trochę skanalizowane w jednym (a nie wielu) kierunku. No i poznam trochę ludzi ze środowiska. I będzie jakaś dyscyplina, jakieś pokierowanie przez ludzi, którym się po to płaci. Jakoś mnie to na razie napędza. Nadaje strukturę. Tak więc będzie wyglądała moja „rentr é e” 2015. O pisaniu już więc było, a co czytam? „Dom z witrażem” – bo lubię witraże (Art Nouveau) i opinie były dobre J Poza tym wróciłam do mojego życia po krótkim pobycie w Warszawie. Kilka książek, kilka czasopism, kilka znajomych, dużo spacerów