Articles

Affichage des articles du février, 2016

Pieniądze na ulicy

Image
uchodzę za kogoś, kto dosłownie znajduje pieniądze na ulicy. po prostu zauważam monetki, i najczęściej (może 95% czasu) zadaję sobie trud, by się zgiąć w poł, monetkę podnieść, na nią dmuchnąć formułując w myślach życzenie, i włożyć do kieszeni. czemu zauważam ja? bo patrzę pod nogi, podczas gdy np. inni patrzą do przodu (przy czym jedno wcale nie jest lepsze od drugiego). anegdotycznie, powiem wam, że tuż po mojej laserowej korekcie w 10/2009r., wracając na piechotę do domu, podtrzymywana przez bardziej przerażonych ode mnie mamę z bratem, z wizja podobną do otwieranych oczu pod wodą, też znalazłam monetę! To można uznać operację za udaną – skwitowała wtedy mama J po za znajdowanymi na brukselskiej ulicy argentyńskimi centavos, to dzidzia się rozchorowała na dobre, nieważne czy to żłobek, czy koleżanki, ważne że jest wszystko na raz a nawet i więcej (gorączka, zapalenie spojówek, kaszel, katar, ząbkowanie – a dopiero co wyszła z biegunki, którą (nota bene) m

Targi Książki A.D. 2016

Image
Po raz pierwszy miałam iść jako autor. Przygotowana psychicznie na klęskę, nie robiłam z tego wielkiego halo, jako że współpraca między wszystkimi zainteresowanymi stroni przebiegała tak jak przebiegała. Oczywiście nie było dla mnie badge’a (może identyfikatora?), mimo zapewnień wydawcy, że będzie. No ale trudno. Nie sprzedaliśmy też wielu książek, i to eufemizm, by powiedzieć że sprzedaliśmy tyle co kot napłakał (i to na dodatek dzięki moim staraniom, bo inni tam chyba byli tylko turystycznie), ale doświadczenie marketingu bezpośredniego bez równych sobie!! No i po za wszystkim innym, jeśli nie jest się pisarzem pierwszoplanowym, tylko niszowym, to dotknąć nawet jedną duszę, ale zrobić to doszczętnie i głęboko, poruszyć ją, zapewnić jej dobrą lekturę i zdać się dalej na pocztę pantoflową – to satysfakcja sama w sobie. A o czym myśli autor gdy dedykuje książkę? - Że buty go uwierają - Żeby nie robić błędów ortograficznych J Kilka spostrzeżeń z Targów Książki: - Książk

bez specjalnego natchnienia

Image
Czekałam z tym postem na jakieś fajne zdjęcie, ale nic mnie – oprócz tych listków – nie zainspirowało, a czas goni. Dziś pewnie z Targów Książki złożę relację! W żłobku w poniedziałek zawsze się pytają „Czy dziecku minął dobrze weekend?”. Cieszy mnie to, że dziecko traktują jak jednostkę, ale mnie się o to nikt nie pyta i chciałoby się odpowiedzieć: Lepiej niż mi… Nie wychodzi nam ostatnio świętowanie czegokolwiek, czego nie można powiedzieć o normalnych dniach, które całkiem miło i niezobowiązująco spędzamy. Nowa restauracja, odkryta przez przypadek dzielnica, fajny film (dzięki Bogu za darmowe wypożyczania z biblioteki) – to są nasze powody do radości. Ja się znowu rozchorowałam, co zniwelowało brak snu do zera L Dzieciątko wykombinowało jak się podnosić z pozycji leżącej do siedzącej, i teraz w łóżeczku zamiast spać spokojnie rozrabia, kręcąc się wokół osi brzucha, przewracając się, turlając, niemalże wstając na 4 łapy – co jest super, ale dlaczego ona musi eksploat

Klasyki

Image
Tydzień pod kątem niespania, bo dziecku się coś cofnęło. Druga połowa tygodnia zdecydowanie lepsza ale od niedzieli do środy to był jakiś hard-core: nie mogła zasnąć, jak już zasypiała, to budziła się co godzinę, płacząc w niebogłosy, nie można było zostawić jej samej. Wieści o narodzinach dzieci znajomych przeplatają się z wieściami o poronieniach (czasem w przeciągu kilku godzin), nie wiadomo czy cieszyć się, czy smucić… Z czytania przerzuciłam się ostatnio na oglądanie filmów (ekranizacji wielkich, klasyków), co ma tę zaletę, że można to robić we dwoje. Przy okazji Męża trochę podszkalam z literatury światowej (on bardziej robi w liczbach). A umówmy się, że ja też nie pamiętam wszystkiego, zwłaszcza jeżeli to czytałam 20 lat temu… Wczoraj padło na „Miłość w czasach zarazy”, Garcii Marquez … Łzy obowiązkowo były J Partycypuję w różnych konkursach, zapisuję się na szkolenia, nawiązuję kontakty, szukam się dalej. Jednego dnia jestem urzędnikiem, drugiego nauczycielką, tł