Przestaliśmy w zasadzie spać…
…Eliance się coś przestawiło w związku z chodzeniem do żłobka – i spanie i jedzenie, i nawet ssanie smoczka (przestała chcieć, z dnia na dzień). Wobec czego cofnęliśmy się do 3-4 karmień nocnych, a w ciągu dnia nie chce jeść. Wszyscy musimy się do tej nowej, żłobkowej, sytuacji przyzwyczaić, bo że tak powiem, wyboru za bardzo nie ma. Ja miałam plan. Przez jakieś 5 sekund. 5 godzin wolności (pół dnia dziecka w żłobku), to godzina dla siebie (w tym jedzenie), 2 godziny na prowadzenie badań, godzina na szukanie pracy i godzina na pisanie. Oczywiście plan do dupy, bo po pierwsze mam bliżej do 4h niż do 5h, a po za tym, ciągle jest coś – a to lekarz, a to egzamin, a to dwugodzinna kawka z koleżankami (z czy bez pociech, koleżanki pozdrawiam), a to zmęczenie, a to spotkanie, a to rozmowa kwalifikacyjna itd. itp. Badań w ogóle nie prowadzę, najwięcej czasu poświęcam ostatnio prowadzeniu Klubu Książki międzynarodowej społeczności w Brukseli (którego zostałam międzyczasie przewodniczą