Tak łatwo się zagubić, uciec. Uciec w kursy, języki, szkolenia, zakupy, książki – jednym słowem w codzienność. Lecz to złudne jest, zwłaszcza Internet. Strony z ofertami pracy dla pisarzy wyglądają jak pornografia – stwarza się iluzje, że wszystko można podczas gdy przebicie się przez gąszcz ofert, zakładanie tych wszystkich kont, przefiltrowywanie tego co sensowne od pseudo-intelektualnego rozwolnienia to kilkutygodniowa praca. No ale nie jest źle, mimo wszystko. Nie kręcę się już w kółko, mam wrażenie, że bardzo powoli, milimetr po milimetrze z niego wychodzę, bo wiem czego nie chcę i do czego nie chcę wracać. Przestałam się łudzić, że kiedyś się wyśpię – nie ma wyboru. Dziecko coraz bardziej wymagające, jeszcze nie chodzi ale już wstaje i się wspina na wszystko, co możliwe. Ciężko za nią nadążyć, ciężko zmęczyć. Kilka razy dziennie wali się w głowę, przy czym mi staje ostatni posiłek w gardle. Kończy się tym, że ja jestem mokra, spocona, w warzywkach, wodzie, herbatnikach,